Dlaczego my, pediatrzy, powinniśmy zajmować się rekomendowaniem czytania? Bo czytanie i rozmowa z dzieckiem rozwijają mózg. Zajmujemy się prawidłowym rozwojem żołądka, serca czy płuc dzieci. Rozwój ich mózgu też powinien być obiektem naszej troski”

Te mocne słowa wypowiedział profesor Barry Zuckerman do 4500 polskich pediatrów zgromadzonych na konferencji „Jesień Pediatryczna”, organizowanej przez wydawnictwo „Medycyna Praktyczna”. Profesor Zuckerman od 30 lat promuje wśród lekarzy i personelu medycznego konieczność przepisywania, obok witamin, również recept na książki. Efekty jego pracy są porywające: w programie „Reach Out and Read” bierze udział ponad 32 tys. lekarzy i pielęgniarek mających pod opieką 4,7 mln dzieci w 6 200 placówkach w USA. Aby rozpocząć działanie projektu „Książka na receptę. Recepta na sukces” prof. Barry Zuckerman przekazał ze swoich prywatnych pieniędzy środki na zakup 5 tysięcy książek dla dzieci, które trafią do gabinetów lekarzy-pediatrów w całej Polsce.

Profesor Zuckerman podkreśla, że kontakt dziecka z czytającym mu rodzicem spełnia wiele ważnych funkcji: „Czytanie książek na głos wymaga spokoju, zatrzymania się w codziennym pośpiechu. Dziecko, nawet kilkumiesięczne, wyczuwa to i też się uspokaja. Napływające do niego słowa i kontakt rozpoczynają budowanie połączeń między neuronami w jego mózgu. Później, dzięki książkom, dziecko zaczyna się uczyć nazywać przedmioty, oswaja się z emocjami, zaczyna rozpoznawać litery, słowa – uczy się czytać, co pozwala na dalszą naukę. Udowodniono, że mózg człowieka rozwija się najszybciej w interakcji. Co więcej, za każdym razem, gdy czytamy dziecku na głos i z nim rozmawiamy, buduje się w nim poczucie własnej wartości, wzmacniają się więzi, budujemy jego kompetencje społeczne.”

Nie ma innego medium, które byłoby tak niesamowite jak książka. To tak naprawdę jedyne medium, które nie jest bierne.  Na tym polega magia literatury – ona nas przeistacza. Ma moc nie tylko terapeutyczną, ale i transformacyjną. Ja jestem w tym miejscu swojego życia, bo czytałam książki.  To nie jest tak, że ja planowałam bycie pisarką i że będę miała życie, takie, jakie mam. A mam piękne życie, bo mogę czytać i pisać książki. Nic innego nie robię. I szczerze to polecam.” – mówi Katarzyna Bonda, pisarka, ambasadorka projektu „Książka na Receptę. Recepta na sukces”. Wtóruje jej Grzegorz Kasdepke, również pisarz, i również ambasador projektu: „Kiedy rozmawiam z nauczycielami, z animatorami kultury o czytelnictwie, zawsze powtarzam, że jeżeli my, dorośli nie wychowamy czytelników Chotomskiej, nie będziemy mieli czytelników Szymborskiej. Od czwartku dodaję, że i Tokarczuk. Uważam, że czytanie książek jest zabawą dla chuliganów. Dla przyszłych marzycieli, odkrywców, wynalazców, dla niespokojnych duchów. Dla tych wszystkich, którzy będą zmieniali świat.

Czy chcemy, czy nie – najważniejszym wzorem dla dzieci są ich rodzice. A według badań Biblioteki Narodowej[1] odsetek dorosłych Polaków, którzy nie czytają książek ani żadnych dłuższych tekstów, jest alarmująco wysoki. Prawie 60% Polaków nie sięga nigdy po książkę (ani w formie papierowej, ani elektronicznej). Fundacja Powszechnego Czytania stawia sobie za cel wspieranie rodzin polskich w czytaniu.

Wizyta profesora Zuckermana w Polsce to dla nas ogromne wydarzenie. mówi Maria Deskur, prezes Fundacji Powszechnego Czytania – „Akcja „Książka na Receptę. Recepta na Sukces” wzorowana jest na jego sukcesach i badaniach. Jesteśmy wdzięczni, że polscy pediatrzy przyjęli pomysł z entuzjazmem – są przecież największymi autorytetami dla młodych rodziców. Ogromnie cieszymy się ze współpracy z Medycyną Praktyczną. Jesteśmy zachwyceni, że pani Zofia Małas, Prezes Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych zadeklarowała też wsparcie tej liczącej ponad 250 tys. osób grupy zawodowej. Liczymy, że do naszej kampanii przyłączą się również inne środowiska, w tym biznes, zwłaszcza że bardzo potrzebujemy wsparcia finansowego do zrealizowania tego projektu na rzecz lepszej przyszłości kolejnych pokoleń Polaków.”

Prof. Barry Zuckerman wziął również udział w szeregu spotkań z nauczycielami, aktywistami, przedstawicielami NGOs i instytucji państwowych. Pytany, jak udało mu się przekonać do swojego pomysłu cały kraj, odpowiadał. „Kiedy zaczynałem, tylko kilku lekarzy dołączyło się do mnie. Ale bardzo szybko okazało się, że rodzice i dzieci wychodzący z naszych gabinetów są uśmiechnięci. Udowodniliśmy też, że wspólne czytanie realnie wpływa na rozwój mózgu. Nawet sceptykom trudno było z tym dyskutować. Jeśli Polska, zgodnie z wizją decydentów, ma być krajem innowacyjnej gospodarki, odkryć naukowych i ojczyzną najwyższej klasy ekspertów, już dziś powinna zainwestować we wsparcie rodziców w czytaniu dzieciom. To doskonały pierwszy krok w drodze do sukcesu.”


[1] https://www.bn.org.pl/w-bibliotece/3413-38%25-polakow-czyta-ksiazki.html

fb-share-icon