Czytałem (mam już nastoletnio-dorosłe dzieci) książki swoim dzieciom tuż przed zaśnięciem. Uwielbiałem ten rytuał – jestem przekonany, że dzieci też. Bliskość, czułość, przytulenie… Chwila rozmowy, pytań, czasem całkiem nieoczekiwanych, czasem trudnych. I wiecie co? Chciałbym wrócić do tych chwil, chciałbym, żeby było ich więcej, dłużej… To bezcenne chwile!